Adam Bagiński, asystent trenera w GKS Tychy podsumował porażkę w Jastrzębiu, oraz przedstawił plan na najbliższe godziny przed Pucharem Polski w Krynicy.

W czwartej próbie w tym sezonie, po raz trzeci przegrywacie w Jastrzębiu. Jak skomentujesz dzisiejszy pojedynek?

Dzisiaj po prostu byliśmy słabsi od nich. Jastrzębianie byli bardziej głodni zwycięstwa. W pełni zasłużyli na zwycięstwo w dzisiejszym meczu. Brakowało nam złości, którą powinniśmy mieć w każdej rywalizacji.

Jak te najbliższe dni do Pucharu Polski będą wyglądały?

Spotykamy się wieczorem w drugi dzień świąt. Następnie przygotowujemy się do wyjazdu do Krynicy.

W ubiegłym roku triumfowaliście po finałowym spotkaniu z JKH. Jakie są przewidywania przed zbliżającą się edycją?

Oczekiwania nasze są tylko jedne. Chcemy wygrać Puchar. Jak będzie, to zobaczymy. To jest turniej w którym spotkają się cztery bardzo silne drużyny. O korzystnym wyniku może decydować jedna bramka. Musimy być na to gotowi. Jeśli chcemy wygrać, musimy być gotowi na ciężką walkę. Jeżeli chcemy wygrać, to wszyscy musimy się włączyć. Potrzebujemy wszystkich, bardzo ciężkiej pracy, świadomości, co trzeba zrobić by powtórzyć wynik sprzed roku. Musimy zacząć od wygranej w półfinale z GKS Katowice.

Czego życzysz kibicom na ten zbliżający się okres?

Życzę przede wszystkim dużo zdrowia, bo jest ono najważniejsze. Ponadto sukcesu, zadowolenia z gry ulubionego zespołu. Bez zdrowia nie ma nigdzie radości. Podsumowując dużo zdrowia i radości w gronie rodzinnym.