O pomeczowy komentarz poprosiłem zawodnika gości z Tychów, Bartłomieja Jeziorskiego.

Pierwszy raz w tym sezonie przegrywacie w spotkaniu wyjazdowym. Jak opiszesz przyczyny tej porażki?

Dostaliśmy kubeł zimnej wody przed wtorkowym Superpucharem. Źle weszliśmy w tą rywalizację. Pierwszą tercje zagraliśmy słabo. Widać, że nasz rywal bardziej chciał. Drugą część mogę opisać, że graliśmy swój hokej. Wyszliśmy na prowadzenie, ale goście nam nie odpuszczali. Byli bardziej zadziorni, twardsi. Zasłużenie wygrali ten mecz.

Oprócz czterech goli przeciwników, należy na pewno wyróżnić kolejną bardzo dobrą postawę Macieja Miarki?

Maciej bardzo dobrze bronił nasze strzały. W pierwszej tercji mieliśmy chyba sześć minut przewagi i nie potrafiliśmy tego odpowiednio wykorzystać.

Wspomniałeś już o wtorkowym wydarzeniu przy Chemików 4 w Oświęcimiu. Uważasz, że to, że oświęcimianom nie udało się awansować do fazy pucharowej CHL będzie miało jakieś przełożenie?

Myślę, że nie. Moim zdaniem bardzo dobrze się zaprezentowali. Są na pewno dumni z siebie. Wiadomo, że ich bilans meczów w tych miesiącach jest wyższy niż innych drużyn w THL. Myślę, że na Superpuchar wyjdą odpowiednio zdeterminowani i będzie to ciężki pojedynek. Jeśli chcemy osiągnąć pierwszy sukces w tym sezonie, to na pewno będziemy musieli wyjść zdeterminowani.

Oprócz zdobycia pierwszego Pucharu, jakie macie założenia krótkoterminowe?

Myślimy nad każdym kolejnym pojedynkiem. Przeanalizujemy dzisiejszą porażkę i na wtorek będziemy gotowi.