Zapraszam do odczytania wywiadu z Tobiaszem Bigosem, nowym trenerem – asystentem w seniorskiej reprezentacji Polski. Przez ostatnie lata trener Tobiasz pracował z reprezentacją do lat 16. Turniej w Budapeszcie będzie debiutem w tej roli.

Przed panem debiut w nowej roli w seniorskim hokeju. Jak kadra przyjęła trenera w nowej drużynie?

– Mam jasno sprecyzowane obowiązki, wiem co mam robić. Oczywiście staram się wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Cieszyłem się bardzo, że mogłem przyjechać do Polski. Cieszę się również na możliwość współpracy przy pierwszej reprezentacji. Jestem podekscytowany i nie mogę doczekać się turnieju.

Kibiców zawsze najbardziej interesują kulisy. Jak to się stało, że mieszkając, studiując i pracując z młodzieżą w Finlandii otrzymał pan propozycję współpracy?

Od selekcjonera Róberta Kalábera pojawiła się propozycja współpracy. Kilkukrotnie się spotkaliśmy, porozmawialiśmy o priorytetach dla tego zespołu. Przedstawiłem swoją wizję w czym mogę pomóc. Trenerowi się to spodobało i od tego momentu razem współpracujemy.

Z tego co usłyszałem, to będzie pan odpowiedzialny między innymi za grę naszej reprezentacji w osłabieniach.

Będę odpowiedzialny za grę w osłabieniu, za formację defensywną. W poniedziałek i wtorek na treningach wypracowywaliśmy odpowiedni system. Wiadomo, że inaczej będzie to wyglądało w warunkach meczowych. Będziemy starali się blokować bardzo dużą liczbę strzałów. W ostatnim treningu położyliśmy bardzo duży nacisk na wygrywanie krążka po buliku. To będzie dla nas kluczowy element. Jeśli po wygranym buliku, będziemy w stanie wyrzucić krążek z tercji – to zniwelujemy conajmniej dwadzieścia sekund z czasu osłabienia. Jak to będzie wyglądało, dowiemy się po pierwszym spotkaniu. Nagrywamy i analizujemy to również pod kątem wideo. Mam nadzieję, że poprawimy ten element.

Naszymi rywalami podczas listopadowego turnieju w Budapeszcie – oprócz Włochów – będą dwa zespoły grające w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata Elity. Który z rywali będzie dla nas największym wyzwaniem?

Węgrzy to na pewno bardzo mocna drużyna. W swoim zasobach mają zawodników z ligi fińskiej, ale wiem, że starają się również wprowadzać młodych hokeistów. Od kilku lat również bardzo mocno rozwijają się z reprezentacjami młodzieżowymi. Wysyłają zawodników poza swoje granice. Sam jestem w Finlandii i w moim klubie jest dwóch Węgrów. Ci zawodnicy dorastają i szkolą się również w Szwecji.

– Jeżeli chodzi o Słowenię to myślę, że mamy największe szansę. Wydaje mi się, że każda drużyna jest w naszym zasięgu. Ta kadra jest nowa, więc musimy dać jej czas. Słowenia podobnie jak Węgrzy balansuje na linii Mistrzostwa Świata Elity – Dywizja I A. Ten turniej to dobre przetarcie dla zawodników, którzy wchodzą do kadry.

– Włosi z nowym fińskim trenerem, Jukką Jalonenem. Sam jest ciekaw jaki styl będą prezentować. Wcześniej preferowali kanadyjski styl gry. Jestem ciekaw jakie zmiany trener Jalonen wprowadzi wraz z nowym sztabem. Czy będzie to system fiński czy kontynuacja poprzedniego? Na pewno możemy się spodziewać trudnych rywalizacji z dobrymi przeciwnikami. Fajne, że w takim turnieju możemy uczestniczyć. Po turnieju zobaczymy na czym stoimy i jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce.

Zapytałem o naszych rywali, więc zapytam również o to czego możemy się spodziewać od naszej odmłodzonej reprezentacji?

Na pewno możemy spodziewać się walki od pierwszej do ostatniej minuty, zaangażowania oraz charakteru. Jestem tutaj drugi dzień i widzę to zaangażowanie do pracy.

Czy ciężko jest obserwować kadrowiczów z perspektywy Finlandii?

Nie mam z tym żadnych problemów. Mam dostęp do wszystkich spotkań, więc w wolnych chwilach oglądam. Mam również dostęp do specjalnej platformy w której mogę śledzić poszczególne zmiany. Technologia jest na tyle rozwinięta, że tak naprawdę chwilę po meczu mogę zobaczyć jak zawodnicy grali, ile czasu spędzili na lodzie.

Jakie było pierwsze wrażenie widząc ich po raz pierwszy bezpośrednio na treningu?

W poniedziałek po raz pierwszy miałem możliwość prowadzenia treningu. W pierwszych minutach musiałem się przystosować do nowego środowiska. Później zacząłem już pracować normalnie, czyli starałem się skupiać na elementach, które są dla mnie ważne. Dawałem również informację zwrotną zawodnikom, co mogą poprawić, zrobić inaczej. Wydaje mi się, że wszedłem do sztabu bez żadnych kompleksów. Znam swoją wartość, przez ostatnie lata pracuję nad sobą i się rozwijam. Od trzech lat jestem w Finlandii i mogę uczyć się od jednych z najlepszych w Europie. Staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię.