Kapitan aktualnych liderów tabeli – podsumował porażkę w Jastrzębiu oraz zaprezentował plany na najbliższe dni i Puchar Polski. Filip w ubiegłym roku strzelił w dogrywce złotego gola w finałowym meczu z JKH GKS Jastrzębie.
Mimo pierwszego miejsca w tabeli, w rywalizacjach z JKH zjeżdżacie z lodu jako przegrani. Z czego to wynika?
– Przebieg tego meczu był podobny do poprzednich rywalizacji z JKH w tym sezonie. Widzieliśmy dużo walki na bandach, twardej gry. Co prawda stwarzamy lepsze wrażenie na krążku, ale finalnie nie przynosi nam to efektów bramkowych. Po raz kolejny jako pierwsi tracimy bramkę, gonimy wynik i na końcu przegrywamy. Ciężko tak na gorąco coś więcej powiedzieć. Musimy jako drużyna wyciągnąć lekcję z poprzednich spotkań. Już za kilka dni mamy Puchar Polski i tam tego marginesu błędu nie będzie. Te ekspresowe święta musimy spędzić z rodziną, wyczyścić głowę. W drugi dzień świąt przystąpimy już do treningów pod rozgrywki w Krynicy. Tam chcemy pokazać szczyt formy. W to celowaliśmy przez ostatni miesiąc, by ten pik przypadł właśnie na pierwszy mecz półfinałowy i później na wielki finał.
Jak będziesz spędzał te najbliższe godziny w kontekście świąt i przygotowań do Pucharu Polski?
– Poniedziałek i wtorek (24.12) mamy wolne. Później większość osób, które wyjechało z Tychów do nich wróci. 26.12 mamy trening. Osoby, które będą mogły wezmą w nim udział. Wolne de facto będzie dla nas dwa i pół dnia. Musimy również zachować umiar w jedzeniu. Potrawy Bożo Narodzeniowe nie należą do najlżejszych dla organizmu. To jest czas, żeby spędzić go z rodziną. To dobrze, że będzie to odskocznia od hokeja. Po słabszych meczach musimy nieco zatęsknić do tej dyscypliny, do kolegów z drużyny. Mam nadzieję, że po świętach wrócimy z nową energią. Każdy z zawodników jest odpowiedzialny za siebie. Można powiedzieć, że święta nie są dla sportowców. Kiedyś słyszałem genialny podcast w którym Marcin Gortat mówił na swoim przykładzie opowiadał o tym co powiedziałem przed chwilą. „Prawdziwe” święta będą po tym jak zakończymy karierę. Teraz gramy dla fanów, którzy będą mogli wspólnie obserwować nasze zmagania. Jesteśmy bohaterami, którzy stety niestety są w roli „aktorów”.
Jakie chciałbyś przekazać życzenia na ten najbliższy czas?
– Chciałem życzyć wszystkim kibicom hokeja z Tychów – wszystkiego dobrego, zdrowych, spokojnych Świąt spędzonych w rodzinnej artmosferze. Zapomnijmy o zgiełku codzienności, który mamy wokół. Spędźmy ten czas fajnie. Dla wszystkich kibiców Tychów, wszystkich kibiców hokeja szczere życzenia od całej naszej drużyny. Dziękujemy za wspaniałe wsparcie. Genialnie się gra przy tak wspaniałych kibicach.
Rok temu byłeś bohaterem drużyny. Czy powtórzyć złotego gola w meczu półfinałowym lub w finale? Jakie są twoje najlepsze wspomnienia z ubiegłego roku?
– Na pewno ta bramka o której wspomniałeś. Pamiętam również moment, gdy przegrywaliśmy z Oświęcimiem, by finalnie wygrać w półfinale. W meczu z JKH to był istny rollercoaster. Podczas ostatnich kilku minut byłem na karze. Strzelając złotego gola wynagrodziłem im fantastycznej postawy w obronie i bramce. To było wspaniałe przeżycie. To już jest na kartach historii, teraz czas na kolejny rozdział.
Nie możecie mieć chyba innego celu, niż powtórzyć końcówkę grudnia 2023 roku?
– Na pewno tak. Najpierw musimy się skupić na półfinale, by móc w ogóle myśleć o czymś dalej. Pierwszy mecz nam tego Pucharu na pewno nie da. Pierwsze o czym myślimy to półfinał. W nim musi pójść po naszej myśli, żebyśmy w ogóle mieli szansę na grę w meczu finałowym. Najpierw musieliśmy się zakwalifikować z jak najwyższego miejsca, następny krok do zrobienia to pokonanie rywala w półfinale i później mecz ze zwycięzcą z pary Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie. To jest czas w którym zagrają cztery najbardziej wyrównane zespoły w Polsce. Zadecyduje dyspozycja dnia, chwili, jedna zła lub dobra zmiana. Jeden krążek odbity od parkana bramkarza może zdecydować o tym, że to właśnie ty zdobędziesz trafienie na wagę zwycięstwa. To będą emocjonujące chwile. Zapraszamy wszystkich przed telewizory lub na żywo w hali w Krynicy do wspierania nas.
