Trener Róbert Kaláber ocenił przebieg niedzielnego starcia z Re-Plast Unią Oświęcim. Ponadto porozmawialiśmy również na temat najbliższego zgrupowania reprezentacji Polski przed turniejem EIHC. W dniach 6-8 luty naszymi rywalami będą odpowiednio rywale z Włoch (6.2, godz. 18:00), w piątek zagramy ze Słowenią, oraz w sobotę (8.2) o godzinie 14:30 będziemy rywalizować z reprezentacją Węgier. Wszystkie spotkania obejrzeć można bezpośrednio z trybun ArcelorMittal Park w Sosnowcu lub w telewizji TVP Sport.

Ani razu – za wyjątkiem Pucharu Polski – nie uzyskaliście pozytywnego wyniku przeciwko rywalowi z Oświęcimia. Jak skomentuje pan dzisiejszy wygrany pojedynek?

Zagraliśmy na początku słabo, po czym straciliśmy gola w pierwszej minucie. Później zaczęliśmy grać nieco bardziej agresywnie, by finalnie odwrócić niekorzystny wynik.

Jednym z decydujących elementów była osłabiona Unia?

My również mamy w drużynie kilka nieobecności. Zdecydowaną różnicę zrobił bramkarz Unii. Gdyby był ich podstawowy bramkarz (Linus Lundin) byłoby zdecydowanie ciężej go pokonać.

Zespół przez pana kierowany potrzebował właśnie tak znaczącego pozytywnego impulsu, bo z tego co na szybko sprawdziłem w 2025 roku – to wasz najwyższy wynik.

– Zagraliśmy ostatnio bardzo dobry mecz w Tychach, ale wynik był dla nas niekorzystny. Całą pulę zgarnął wówczas GKS Tychy. Dzisiaj się nam udało wygrać w regulaminowym czasie gry za trzy punkty. Patrzymy już dalej. Przygotowujemy się już na najbliższe spotkanie z GKS Katowice. 

Pokazaliście już w tym sezonie, że rywal z Katowic nie jest wam straszny. Czego oczekujecie od zespołu?

To frazes, ale liga jest wyrównana. Każdy może wygrać z każdym. Wiadomo, że dzisiaj wynik nie pokazał, że był to wyrównany mecz, ale to jak mówiłem wcześniej – biało-niebieskim brakowało szczególnie pewnego bramkarza. Robimy wszystko, by zawodnicy byli odpowiednio przygotowani na playoff. Patrzymy w krótkiej perspektywie na kolejne spotkania. Czasami zdarzają się niespodzianki, jak chociażby ten z Cracovią 1:6. Dzisiaj się cieszymy, a od jutra będziemy już pracować na najbliższy czwartek.

Na koniec części ligowej zapytam o liczbę kibiców na tym starciu z Unią Oświęcim. W większej liczbie i z bardziej żywiołowym dopingiem mieliśmy do czynienia.

Zdecydowanie tak. Pomimo słabszego rozpoczęcia ciągle nam kibicowali. Po strzeleniu bramki wyrównującej, kibice nam pomogli na tyle, że przy ich wsparciu zdobyliśmy komplet punktów.

Już wkrótce rozpocznie się kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski. Czy są na dzień dzisiejszy jakieś zmiany względem listy powołanych reprezentantów?

Na razie nie ma. Marcin Horzelski zgłaszam nam problemy z kolanem. W ciągu kilku dni na pewno dowiemy się na ile jest to poważne. Reszta z listy powołanych na dzień dzisiejszy nie zgłosiła nam żadnych urazów, lub innych powodów ich potencjalnej nieobecności.

Do Mistrzostw Świata Dywizji I A pozostaje coraz mniej czasu. Czy to zgrupowanie przed turniejem EIHC jest najważniejsze?

Ważne były mecze na majowych Mistrzostwach Świata Elity. Każde zgrupowanie po tym czasie traktujemy jako przygotowawcze. Na tym zgrupowaniu będziemy mieli do dyspozycji najlepszy skład z doświadczonymi zawodnikami o dużej jakości. Sam jestem ciekaw jak to będzie wyglądać. Zobaczymy z jakimi zestawieniami przyjadą zawodnicy ze Słowenii, Węgier czy Włoch.