W sobotni wieczór Re-Plast Unia Oświęcim rozegrała drugi mecz półfinałowy przed własną publicznością. Starcie było o tyle istotne, że to goście z Katowic w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzili już 2:1. Nieważne w jakim stylu, ale istotne było dla podopiecznych Antti Karhuli i Krzysztofa Majkowskiego osiągnięcie pozytywnego wyniku. Finalnie mecz zakończył się wygraną Re-Plast Unii Oświęcim 3:2. Stan rywalizacji do czterech zwycięstw 2:2.

Dla Re-Plast Unii Oświęcim było to niezwykle ważne spotkanie w kontekście dalszych losów półfinałów. Przypomnijmy gospodarze Hali Lodowej w Oświęcimiu dzień wcześniej po dość słabym meczu, mieli z jednej strony wiele do zyskania, ale również do stracenia. Przegrywając mogli być pewni, że przed własną publicznością GKS Katowice jest niezwykle silny. Kibice na pewno odwiedzą obiekt w komplecie.

WYKORZYSTANE PRZEWAGI W I ODSŁONIE

Wynik spotkania otworzył #63 JERE VERTANEN, który strzałem spod linii niebieskiej dał radość miejscowym kibicom po raz pierwszy. Oświęcimianie wykorzystali szansę gry w przewadze i John Murray choć miałem szansę na skuteczną obronę, nie uczynił tego.

Kilka minut później swoją szansę po podaniu Benjamina Sokaya – wykorzystał #91 MARCUS KALLIONKIELI, który strzałem przy prawym słupku zaskoczył Linusa Lundina. Pierwsza tercja była efektem skutecznej gry obu zespołów w przewadze.

SADŁOCHA PO RAZ PIERWSZY

Niewątpliwym pozytywnym zaskoczeniem i skuteczną formę prezentuje grający z dodatkową osłoną na twarzy #11 KAMIL SADŁOCHA. Dla tego od kilku miesięcy posiadającego polski paszport reprezentanta Polski szansą na wyjście na prowadzenie była sytuacja na sześć minut przed zakończeniem drugiej odsłony. Wówczas po objechaniu bramki oddał „niewinny” strzał z lewej strony bramkarza gości. John Murray jednak nie zatrzymał krążka, który odbijając się podskoczył i nad lewą ręką przekroczył linię bramkową. Re-Plast Unia Oświęcim po dość słabej tercji – szczególnie na jej początku – zjeżdżała do szatni przy prowadzeniu 2:1.

OSTATNIE DWADZIEŚCIA MINUT

GKS Katowice musiał konsekwentnie realizować założenia taktyczne. W miarę upływającego czasu goście musieli się bardziej „otworzyć”, co dawało szansę na szybki kontratak przedstawicieli z Małopolski. 100% sytuacji nie wykorzystał Lauri Huhdanpaa, który mógł zapewnić podwójne prowadzenie – tak się jednak nie stało. Dość zabawna sytuacja miała miejsce na 14:11 sekund przed zakończeniem trzeciej odsłony, gdy John Murray złapał bez trudności krążek strzelony przez Romana Dyukova. Ten rosły napastnik podjechał pod bramkę broniącą przez reprezentanta Polski – wyrzucił krążek w stronę Romana licząc na to, że ten da się sprowokować. Tak się jednak nie stało.

FAULU NIE BYŁO, GOL UZNANY

Nie zabrakło kontrowersji Na 12:28 sekund przed zakończeniem III odsłony. Na analizę wideo zdecydowali się sędziowie. Henry Karjalainen upadł na lód w tercji ataku. Katowiczanie wykorzystali tą sytuację i pomknęli na bramkę Lundina, strzelając gola za pomocą zawodnika Re-Plast Unii Oświęcim. W hokeju oczywiście nie ma mowy o golach samobójczych. Po kilku minutowej analizie wideo – bramkę finalnie uznano. Uznali bowiem, że faulu na Karjalajnienie nie było, a gol został uznany za zdobyty prawidłowo. Do protokołu meczowego wpisał się #96 DANTE SALITURO.

SADŁOCHA PO RAZ DRUGI

Bohaterem Re-Plast Unii Oświęcim pozostanie na pewni #11 KAMIL SADŁOCHA, który zapisał się do protokołu meczowego po raz drugi. Po nieudanej akcji GKS Katowice, idealne podanie zaliczył Łukasz Krzemień, który perfekcyjnie podał gumę na linię niebieską. Akcji nie zmarnował bohater drugiej odsłony – Kamil Sadłocha – który po niepewnej interwencji pokonał bramkarza gości.

BEZMYŚLNY NORBERG W KOŃCÓWCE MECZU

Pod koniec ostatnich dwudziestu minut dość bezmyślnym zachowaniem wykazał się grający z numerem czwartym na czarnej koszulce Johan Norberg. Gdy trenerzy Płachta – Jarosz przygotowali dla zawodników jakiś konkretny wariant taktyczny, za niesportowe zachowanie na ławkę kar został odesłany Norberg. Zamiast zachować spokój i dać szansę swoim kolegom, osłabił ich zespół.

POPRZEDNIE WYNIKI PÓŁFINAŁOWE (GKS Katowice vs Re-Plast Unia Oświęcim):

10.03: GKS Katowice 1 Re-Plast Unia Oświęcim 4

11.03: GKS Katowice 2 d. Re-Plast Unia Oświęcim 1

14.03: Re-Plast Unia Oświęcim 1 GKS Katowice 4

15.03: Re-Plast Unia Oświęcim 3 GKS Katowice 2

Za trzy dni (18.03) o godzinie 19:30 ponownie wrócą do „Małego Spodka” by walczyć o kolejne zwycięstwo.

Re-Plast Unia Oświęcim: #65 Linus Lundin (#72 Filip Płonka) – #57 Andreas Soderberg, #5 Carl Ackered, #11 Kamil Sadłocha (2), #21 Daniel Olsson Trkulja, #25 Erik Ahopelto; #63 Jere Vertanen – w przewadze, #9 Roman Dyukov, #92 Lauri Huhdanpaa, #55 Ville Heikkinen, #17 Henry Karjalainen; #4 Peter Bezuska, #18 Miłosz Noworyta, #36 Anton Holm, #61 Krystian Dziubiński – kapitan, #10 Sam Marklund; #97 Michał Kusak, #8 Patryk Wajda, #52 Christopher Liljewall, #44 Łukasz Krzemień, #24 Radosław Galant. Trener Antti Karhula, Krzysztof Majkowski.

GKS Katowice: #31 John Murray (#35 Michał Kieler) – #38 Pontus Englund, #55 Albin Runesson, #95 Patryk Wronka, #18 Grzegorz Pasiut – kapitan, #19 Brandon Magee; #4 Johan Norberg, #28 Travis Verveda, #39 Jean Dupuy, #59 Benjamin Sokay, #9 Christian Mroczkowski; #8 Santeri Koponen, #71 Aleksi Varttinen, #24 Mateusz Bepierszcz, #27 Stephen Anderson, #91 Marcus Kallionkieli – w przewadze;  #15 Kacper Maciaś, #12 Igor Smal, #88 Mateusz Michalski, #96 Dante Salituro, #77 Jonasz Hofman. Trener Jacek Płachta, Ireneusz Jarosz.

1:0 #63 Jere Vertanen – #17 Henry Karjalainen, #55 Ville Heikkinen – w przewadze (I tercja)

1:1 #91 Marcus Kallionkieli – #59 Benjamin Sokay – w przewadze (I tercja)

2:1 #11 Kamil Sadłocha – #25 Erik Ahopelto (II tercja)

2:2 #96 Dante Salituro – #19 Brandon Magee, #27 Stephen Anderson (III tercja)

3:2 #11 Kamil Sadłocha – #44 Łukasz Krzemień (III tercja)

Spotkanie rozegrane zostało przy wsparciu kompletu publiczności.

Sędziowie: Wojciech Czech, Krzysztof Kozłowski (główni); Mateusz Kucharewicz, Eryk Sztwiertnia (liniowi).