W pierwszych meczach kontrolnych w bezpośrednich przygotowaniach startowych – Polska reprezentacja wygrała w Katowicach z Litwą 2:1 i 2:0. Jak ten dwumecz skomentował Karol Biłas? Zapraszam do lektury wtorkowej pomeczowej rozmowy.

Zwycięski dwumecz z Litwą jest już za nami. Jak go skomentujesz?

– Mieliśmy na tyle dużo szans, że mogliśmy strzelić dużo więcej bramek. Nie mieliśmy zbyt wielu szans na grę w obronie, ponieważ większość czasu przeważaliśmy w tercji ataku. Większość z nas nie grała w hokej kilka tygodni, więc to było fajne wprowadzenie.

A jak ocenisz naszą dyspozycję na tych sparingach?

– Graliśmy nieźle, ale musimy popracować jeszcze nad skutecznością.

Nie przypominam sobie w ostatnich latach, żeby właśnie na Jantarze w Katowice grała seniorska reprezentacja narodowa. Jak ci się tutaj grało?

– Ostatni raz grałem tutaj playoffy pierwszej ligi z Niedźwiadkami Sanok.

Z tego co wiem po spotkaniu ma zostać opublikowana lista 35 zawodników z których trenerzy wybiorą finałową 23 na Mistrzostwa Świata w Rumunii. Liczysz na to powołanie?

– Cały czas pracuję ciężko i daje z siebie wszystko. Już jestem w pełni zdrowy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebym pokazał trenerom na co mnie stać. Mam nadzieję, że otrzymam powołanie na te Mistrzostwa.

Reprezentacja Litwy znajduję się obecnie na szczeblu poniżej naszej grupy. Z perspektywy lodu było widać tą dysproporcję?

– Myślę, że tak. W obu meczach sparingowych przeważaliśmy nad naszymi rywalami. Mieliśmy je pod kontrolą, więc myślę, że było widać tą różnicę.

A co decydowało o tym, że wczoraj wygraliśmy 2:1, natomiast dzisiaj już czyste konto zachował Maciej Miarka?

– Zarówno w poniedziałek jak i wtorek dominowaliśmy. Dzisiaj lepiej zagraliśmy w obronie, więc nie przełożyło się to na bardziej klarowne sytuacje dla nich.

W najbliższym czasie w Krynicy-Zdroju zagramy jeszcze z reprezentacją Ukrainy. Będzie dużo trudniej niż było obecnie?

– Ukraina reprezentuje bardziej zbliżony poziom do naszego. Domyślam się, że będziemy musieli dużo częściej bronić w naszej tercji. Musimy więcej uwagi skupić na grę w obronie.

W poniedziałek odbył się również finał Tauron Hokej Ligi w sezonie 2024/2025. Miałeś okazję obejrzeć już powtórkę?

– Zdążyliśmy wczoraj jeszcze obejrzeć końcówkę meczu. Gratulacje zarówno dla GKS Tychy jak i GKS Katowice, bo to było fajne widowisko.

Zaskoczeniem dla ciebie są finalne wyniki w minionym sezonie? Złoto dla tyszan, srebro dla GKS Katowice i brąz dla JKH GKS Jastrzębie?

– Po tym jak w ćwierćfinale przegraliśmy z Tychami, więc uważam, że wygrali zasłużenie.

Po zbliżających się spotkania z Ukrainą, zagramy jeszcze między innymi z Włochami. To rywal na podobnym do nas poziomie czy grają jeszcze nieco lepiej?

– Ja tego aż tak nie dostrzegam. Należałoby pewnie o ten poziom zapytać naszych trenerów. Zawodnicy po prostu mają grać swoje. Szkoleniowcy są odpowiedzialni za analizę przeciwnika. Wszyscy nasi najbliżsi rywale grają na w miarę wyrównanym poziomie. Nie ważne z kim, musimy po prostu wyjść i walczyć.

Jak widzisz nasze szansę na MŚ w Rumunii? Mamy szansę wrócić do Elity?

– Nie chcę zapeszać.