Strzelec drugiego gola w poniedziałkowym spotkaniu Patryk Krężołek, podsumował polsko-litewski dwumecz, oraz przedstawił jak wygląda jego sytuacja w kontekście nowego pracodawcy.
Jak oceniasz dzisiejszy pojedynek?
– Fajne jest to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Szkoda, że bramek nie strzelimy trochę więcej, bo było sporo sytuacji. Cieszy gra obronna i idziemy dalej.
Jesteśmy na pierwszym etapie kwietniowych przygotowań. Jak podsumujesz ten polsko-litewski dwumecz?
– Na pewno mamy jakieś elementy do poprawy. Wyciągamy z tego jakieś wnioski. Dużo rzeczy jeszcze przed Mistrzostwami poprawimy. Wkrótce dojadą zawodnicy z finału. Fajnie, bo to było przetarcie dla nas zawodników, którzy wcześniej zakończyli sezon. Najważniejsze, że oba mecze są wygrane. Jeszcze dużo do poprawy. Przed nami kolejny rywal z Ukrainy. Nad tym się obecnie skupiamy.
Litwini są poniżej naszego poziomu. Było to widać?
– Z lodu ciężko jest to ocenić. Wygraliśmy dwa spotkania. Litwini na pewno dali z siebie wszystko i grali jak równy z równym. Walczyli do samego końca.
Jak byś określił to pierwsze zgrupowanie z perspektywy zawodnika, który od kilku tygodni nie grał?
– Takie było założenie trenerów, żeby ten okres przepracować mocniej. Ci zawodnicy, którzy zakończyli sezon w pierwszej rundzie playoff mogli wejść w odpowiedni rytm.
Pamiętasz ostatnie spotkania z reprezentacją Ukrainy. To będzie dużo trudniejsze wyzwanie?
– Zdecydowanie. Każde z tych najbliższych spotkań będzie cięższe. Nie ważne z kim gramy, będziemy pracować nad sobą, swoją grą. To będzie dla nas najważniejsze. Ukraina gra również z nami w Rumunii, więc każdy pojedynek będzie dla nas ciężki.
Po pierwsze realizacja założeń taktycznych, a na kolejnych miejscach liczy się wynik?
– Każdy mecz będziemy chcieli wygrać. Gra się, po to, żeby osiągać ten cel. Najważniejsze będzie to jak nasza gra będzie wyglądała, bo my mamy być gotowi w sto procentach na Mistrzostwa Świata.
Kolejny rywal z Włocha jest również znany naszej kadrze. Co dobrego możesz o nich powiedzieć?
– Ciężko mi powiedzieć. Nie przyglądałem się im. Na tym poprzednim zgrupowaniu w Sosnowcu drużyna miała nowego trenera, który wprowadzał nowy styl. Na dobrą sprawę nie wiadomo czego możemy się spodziewać. Na pewno jeszcze kilku zawodników jeszcze do nich dołączy i będą jeszcze mocniejsi.
Sezon ligowy za nami. O tobie głośno mówi się o zmianie klubu i być może również ligi. Możesz coś więcej o tym opowiedzieć?
– Nie mogę zbyt wiele powiedzieć, ale jest coś na rzeczy. Będę próbował swoich sił poza naszą granicą. Nie chce za dużo zdradzać.
Za naszą południową granicą?
– Zobaczymy. Wszystko się wkrótce wydarzy. W ciągu najbliższych tygodni wszystko będzie jasne.
To będzie Czeska Extraliga, czy jej zaplecze?
– Nie chcę niczego zdradzać. To klub będzie decydować, kiedy ta informacja zostanie podana do opinii publicznej.
Kontrakt już podpisałeś, tylko nie możesz o tym jeszcze mówić?
– Widzę, że łapiemy za słówka (śmiech). Powiedzmy tak, że jest bardzo blisko podjęcia decyzji. Jest to na ostatnim etapie.
