Dla Jakuba Galvasa był to bardzo udany debiut w nowym zespole. Na otwarcie Extraligi pewnie pokonali drużyne z Ołomuńca 8:2. O przebieg meczu, dotychczasowe doświadczenia w SHL zapytałem nowego członka drużyny z Trzyńca, obrońcę Jakuba Galvasa.

Jak oceniasz dzisiejszy debiut w nowych barwach?

Dzisiejszy start nie był optymalny, ze względu na to, że rywale strzelili jako pierwsi. Jeżeli dobrze kojarzę, to zdobyli gola w drugiej zmianie. Z perspektywy meczu sądzę, że jesteśmy mocni jako drużyna. Jeśli potrafisz odwrócić niekorzystne dla siebie losy, to świadczy o tym, że zespół wierzy i walczy do ostatnich sekund. To dodaje nam wiele pewności siebie. To, że graliśmy w osłabieniu szczególnie w pierwszej tercji nie było dla nas łatwe. Wróciliśmy w drugiej i strzeliliśmy cztery.

Z perspektywy całego sezonu jak ważna jest pierwsza wygrana w debiucie przed własną publicznością?

Wszystkie pierwsze spotkania mają coś wyjątkowego w sobie. Cieszymy się z wygranej i jesteśmy skupieni przed nadchodzącymi wyzwaniami.

Jak wspominasz swoją zagraniczną karierę w SHL? Ciężko było zdecydować by ponownie grać w ojczyźnie?

– Powrót do Czech, to była łatwa decyzja do podjęcia. Mieliśmy za sobą rozmowy na linii mojego poprzedniego klubu oraz obecnego. Taka decyzja jak najbardziej miała dla mnie sens. Zdecydowałem, że tu wrócę. Trzyniec to wspaniały klub z wielką hokejową tradycją. Chciałem być ich częścią.

Po kilku miesiącach ciężko jest się „nauczyć” nowego zespołu. Ciężko było się zgrać?

To dopiero początek sezonu, ale to dla mnie lepiej, że rozmawiamy między sobą w ojczystym języku. Komunikacja w trakcie jest sporo łatwiejsza.

Za kilka dni zagracie ze Spartą Praga. Czego się spodziewacie?

– To będzie ciężkie starcie. Spartanie mają drużynę, która w każdym kolejnym sezonie walczy o jak najwyższe trofea. Ważne dla nas będzie od początku skupienie się na grze w obronie. To będzie dla nich pierwsze spotkanie przed własną publicznością, więc na pewno będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.