Odnosicie porażkę w przedostatnim meczu fazy zasadniczej w Tauron Lidze Hokeja Kobiet. Jak trener podsumuje dzisiejszą porażkę przeciwko GKS Stoczniowiec Gdańsk 3:4?
– Walczyliśmy praktycznie jak równy z równym. Niestety zabrakło nam w tercji ataku, ale również obrony. Nie był to ani najlepszy ani najgorszy mecz w naszym wykonaniu. Mamy na pewno wiele rzeczy do poprawienia. Myślę, że w tej kolejnej fazie sezonu będzie lepszy w naszym wykonaniu.
Po spotkaniu widziałem duże zdenerwowanie. Zabrakło czasu, żeby wyrównać tą rywalizację?
– Zawodniczki grają coraz lepiej. W minionym sezonie grały gorzej pod kątem ułożenia gry. W tym sezonie wygląda to zdecydowanie lepiej. Brakuje nam większego potencjału z przodu i pewnej obrony. Dziewczyny robią dość duży postęp jeżeli chodzi o myślenie na lodzie.

Drużyna w porównaniu do poprzedniego sezonu bardzo się różni. Jak trener ocenia skład osobowy tyskich Atomówek?
– Cóż mogę powiedzieć. Jestem tylko trenerem i dysponuje tymi zawodniczkami. Z trenerem Garboczem próbujemy robić to jak najlepiej. Nie możemy wybierać innych hokeistek. Kadrę oceniam na duży plus.
Jutro ostatni pojedynek w fazie zasadniczej. Czego oczekuje pan od zespołu?
– Na pewno nie chciałbym powtórki z ubiegłego roku. Chciałbym, żebyśmy zagrali bez kontuzji. Ten niedzielny mecz nie wpłynie w żaden sposób na Play-Off. Przygotowujemy się już na Stoczniowca.

