Naprzód Janów przegrywa z zespołem z Krakowa. Co zdecydowało o tym niekorzystnym rezultacie?

To był mecz walki. Słabo weszliśmy w to spotkanie. Pierwsza tercja była bardzo mało energetyczna w naszym wykonaniu. Nasz zły początek podbudował drużynę gości. Popełniliśmy również zbyt wiele kar. Zagraliśmy dziś słabo element, który w poprzednich meczach przynosił nam punkty. Mam tutaj na myśli oczywiście grę w przewagach. Był to twardy, szybki pojedynek. Kraków bardziej chciał. Byłem niezadowolony z postawy zespołu.

Pierwszą tercję całkowicie przespali. Sprawiali wrażenie jakby bali się wsiąść na siebie odpowiedzialność i strzelać na bramkę Oskara Polaka.

Ostatnie nasze zwycięstwo mogły zmylić ich postawę. Nawet, gdy w głowie wydaje się, że jest się najlepszym – trzeba udowodnić to na lodzie. Zawsze musi być ciężka praca.

Ósma drużyna w Młodzieżowej Hokej Lidze pokonała jednego z liderów. To duże zaskoczenie patrząc na różnice punktów?

To nie było żadne zaskoczenie. Nie można patrzeć na to z perspektywy zajmowanego miejsca. Nie ważne z kim będziemy grali w Play-Off będą to ciężkie mecze. Wszystkie lokaty od 1-8 to wyrównane zespoły. Ktoś punkty zgubił, ktoś je zdobył.

Ostatnio, gdy rozmawialiśmy po spotkaniu w Jastrzębiu-Zdroju prowadziłeś zespół Zagłębia Sosnowiec. Co od tego czasu się zmieniło, że teraz rozmawiam z trenerem Naprzodu Janów?

Szczerze to tak właśnie wygląda praca trenera. Dostałem dobrą propozycję współpracy. Klubowi zależy na jak najlepszym rozwoju drużyny w Młodzieżowej Hokej Lidze. Chcę się rozwijać. Była to trudna decyzja, ale jak widać takie jest życie. Wiadomo, że jestem rodzinnie związany z Sosnowcem. Tam grają moje dzieci. To jest moja praca, która chcę wykonywać najlepiej jak potrafię.

Trenerem gości jest Dominik Salamon, czyli drugi trener Comarch Cracovii. Ty również masz na swoim koncie doświadczenia związane z prowadzeniem zespołu na tym najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. Jak oceniasz obecny rynek trenerów?

W Tauron Hokej Lidze są trenerzy zagraniczni. W MHL-u większość sterników to Polacy. Nie mamy zbyt wiele możliwości zmian na tym polu.

Za kilkanaście dni w Sosnowcu odbędą się Prekwalifikacje do Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Czego możemy się spodziewać od powołań do tego turnieju?

– Chcemy powołać najlepszych polskich zawodników. To jest bardzo ważny turniej, który chcemy wygrać. Kadra musi się składać z najlepszych hokeistów.