Po kilkuletniej grze za naszą południową granicą zdecydował się dołączyć do klubu z Jastrzębia-Zdroju. O powrocie do polskiej ligi, szybkiej aklimatyzacji w szatni oraz rozwoju porozmawiałem z Jakubem Ślusarczykiem, nowym zawodnikiem JKH GKS Jastrzębie.

Po bardzo dobrej grze – szczególnie w drugiej i trzeciej odsłonie – wygrywacie z ekipą z Torunia. Jak skomentujesz to zwycięstwo?

Od drugiej tercji mecz był po naszej stronie. Cieszymy się, że Roman w takim stylu rozgościł się w naszej drużynie. Oby tego typu postawy pociągnęły nas w górę. Mieliśmy krótki przestój z formą, ale mam nadzieję, że to nie wróci. Prowadziliśmy grę, graliśmy na krążku. To była dobra rywalizacja w naszym wykonaniu. Po porażkach z Unią Oświęcim, GKS Katowice – takie zwycięstwo jest budujące.

Jak odnajdujesz się w Jastrzębiu? Skąd decyzja o powrocie z Czech do ojczyzny?

W Czechach nie miałem możliwości kontynuowania kariery. Vitkovice w ogóle nie wykazały chęci do rozmów. Z agentami próbowaliśmy coś znaleźć również na drugim poziomie, ale skończyło się to jedynie na propozycji testów w lipcu i sierpniu. To było za późno, ponieważ składy wówczas są już niemal w całości gotowe. Otrzymałem propozycję od trenera Kalabera i na to się zdecydowałem. Mam okazję by rozwijać się pod okiem również selekcjonera kadry narodowej. Klub z Jastrzębia ma taką politykę, że pomaga w rozwoju młodszym zawodnikom wchodzącym w seniorski hokej. Jest to najlepsza opcja do rozwoju w tym momencie.

Na co dzień śledzę również hokej w Czechach. Jakie są największe dysproporcje pomiędzy czeską i polską ligą?

Przychodząc do Polskie podszedłem z dużym szacunkiem do umiejętności zawodników w tej lidze. Absolutnie nie chciałem nikogo zlekceważyć. Liga reprezentuje dobry poziom. Są tu doświadczeni hokeiści. Czeska Extraklasa jest poza naszym zasięgiem.

Z kim z szatni złapałeś dobry kontakt?

Trzymamy się razem z młodymi zawodnikami (Szymonem Kiełbickim, Michałem Zającem, Jakubem Onakiem, Patrykiem Hanzelem). Obok mnie siedzi Maciej Urbanowicz z którym również mam dobry kontakt. Mógłbym wymienić jeszcze Łukasza i Radka Nalewajke. Ogólnie polscy zawodnicy pomogli mi zaaklimatyzować się w drużynie.