Jasper jest to zawodnik wypożyczony z Dynama Pardubice. Po miesięcznym wypożyczeniu wróci do klubu z Pardubic. O przebiegu szalonego meczu, chwilach spędzanych z rodziną w Czeskiej Republice – porozmawiałem z amerykańskim napastnikiem, strzelcem pierwszego gola.
Jak podsumujesz dzisiejszy mecz w Trzyńcu?
– To było spotkanie w jedną i drugą stronę. Było sporo strzelonych bramek. Myślę, że wyciągnęliśmy wnioski z faktu, że prowadzać przewagą dwóch trafień – nie możemy doprowadzać do tego, żeby rywal poczuł, że może. Aktualnie każdy punkt ma dla nas znaczenie. W szatni mamy wielu wspaniałych zawodników, którzy wierzyli w powodzenie. Powrót i wygrana po rzutach karnych ma dla nas wielkie znaczenie.
Jak skomentujesz pierwsze trafienie?
– To był niezły strzał. Miałem trochę szczęścia, że kij znajdował się w odpowiednim miejscu. Każdy z piątki grał dobrze, więc wykorzystałem sytuację po dobrym strzale.
Jesteś obecnie wypożyczony z Dynamo Pardubice. Co więcej możesz na ten temat powiedzieć?
– Jestem tutaj i staram się robić wszystko najlepiej jak potrafię. Moim celem jest pomaganie zespołowi z Liberca. Nie wybiegam za bardzo w przyszłość. Jestem tu szczęśliwi. Tu mam szansę na otrzymywanie dużej liczby minut. Uważam, że jest to ważne – szczególnie, że pochodzę z północnej Ameryki. Lodowiska tutaj się różnią, styl gry jest inny. Doceniam to, że zdecydowali się mnie zaangażować. Mam nadzieję na większą liczbę zwycięstw.

Czy twoje oczekiwania względem Starego Kontynentu były inne niż rzeczywistość?
– To skomplikowane pytanie. Myślę, że w trakcie sezonu jest to pewnego rodzaju wyzwanie. Musisz wskoczyć do jadącego pociągu. Dla mnie ważne jest, żeby komunikować się z kolegami. Gram w hokeja już od wielu lat. Współpracowałem z zawodnikami z różnych lig, miałem różnych szkoleniowców. Wierzę w siebie. Ciesze się, że otrzymałem szansę.
Jak wygląda współpraca z kolegami w szatni i członkami sztabu szkoleniowego?
– Fantastycznie, nie może być lepiej. To wspaniała grupa ludzi. Każdego dnia starają się pomagać. Przygotowują nas do wygrywania. Lubię przebywać w tej grupie.
Jakie czeskie dania lubisz najbardziej?
– Czeskie jedzenie jest fantastyczne. Wraz z żoną korzystamy z szerokiego asortymentu. Jedzenie jest świeże.
Jakie według ciebie czeskie lodowisko jest najlepsze?
– Liberec.
A co sądzisz o Werk Arenie?
– Jest to dobre lodowisko, wspaniali kibice. Bliskość kibiców sprawia, że atmosfera jest wyśmienita. Atmosfera w całej lidze jest fantastyczna. Fani tutaj mają pasję i są bardzo głośni. Takie wsparcie lubisz jako zawodnik na lodzie czy na ławce. Każde lodowisko w Extralidze jest głośne. Sparta ma największe lodowisko, ale jest wiele innych, mniejszych tafli. Na małych obiektach gra się również bardzo dobrze.
Co lubisz robić w wolnych chwilach?
– Lubię spędzać czas z moją żoną, dzieckiem oraz psem. Spędzam z nimi wiele czasu. Lubimy chodzić po mieście. Zarówno Pardubice jak i Liberec to fajne miasta. W Libercu mieszkamy w hotelu. W USA styl życia nieco się różni. Tam wszędzie porusza się samochodem. Tutaj możesz po prostu spacerować lub jeździć na rowerze.

Którzy fani najlepiej wspierają swój klub?
– Pardubiccy kibice są również wspaniali. Pardubice określane są jako „hokejowe miasto”. Chciałbym wspomnieć, że wszyscy kibice tu w Republice Czeskiej są wspaniali. W północnej Ameryce ludzie nie są w stanie sobie tego wyobrazić. Pasja która tu jest, jest niepowtarzalna. To są jedni z najlepszych fanów jakich kiedykolwiek widziałem. Granie przed nimi to dobre doświadczenie. Niezależnie gdzie grasz kibice bardzo mocno wspierają swoich ulubieńców. Mówię znajomym, że muszą zobaczyć co tutaj się dzieje. Chcą żebyś wygrywał każdego wieczora.
Z jakim najlepszym zawodnikiem grałeś w drużynie oraz który z rywali był najtrudniejszy?
– Grałem z wieloma dobrymi hokeistami. Lista zawodników jest długa. Najlepszym jest Jaromír Jágr. Nie mogę pominąć tej legendy. Wciąż gra w zespole i prowadzi go do zwycięstw. Ponadto grałem przeciwko Sydneyowi Crosby oraz Aleksandrowi Owieczkinowi.

