Jak skomentujesz drugie starcie przed własną publicznością?
– Mieliśmy dzisiaj największe szanse na urwanie kompletu punktów. Nie wykorzystaliśmy szansy, którą mieliśmy. Dopiero teraz uczymy się grać z tymi najlepszymi zespołami w Europie. Cieszymy się, że możemy czerpać z tego jakieś doświadczenie. Z tyłu głowy powinniśmy być zdenerwowani, że nie udało się zdobyć trzech punktów.
Z którym rywalem dotychczas grało się najtrudniej?
– Myślę, że pierwsze dwa mecze. Zawodnicy w Finlandii bardzo dobrze utrzymywali się na krążku. Trochę już się ograliśmy i mamy nadzieję, że to zaprocentuje. Możemy być dumni, ale i wkurzeni.
Jutro wyruszacie na południe Austrii do Klagenfurtu. Będzie wam łatwiej w kolejnym austriackim starciu?
– Trenerzy już nam to mówili, że spotkania będą bardzo podobne. Zawodnicy grają do ciała, blisko. Możemy z nimi na pewno powalczyć.
To dla ciebie debiut w karierze na tym poziomie. To spełnienie zawodowych marzeń?
– Każdy marzy o tym, żeby grać w Lidze Mistrzów. Fajnie, że dzięki zdobyciu mistrzostwa Polski mamy szansę się prezentować. Musimy z tego czerpać garściami.
Jak oceniasz szansę Unii na dalszy ciąg CHL?
– Nie wiem jak wygląda tabela. Musimy walczyć i wówczas będzie dobrze.
