Spodziewałeś się dwóch zwycięstw na lodzie wyżej notowanej w tabeli drużyny z Jastrzębia-Zdroju?
– To były ciężkie spotkania. Realizowaliśmy wszystkie zadania jakie sztab nam założył. Mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia. Pokazaliśmy serce i charakter. Wygrywaliśmy pojedynki jeden na jeden, zdobywaliśmy przestrzeń. Chcemy dołożyć kolejne wygrane i awansować do półfinałów.
Takie rozstrzygnięcia możemy traktować jako niespodziankę?
– Play-Offy to jest zupełnie inna rywalizacja. Takie wynik jak w sezonie zasadniczym (porażka 0:10) nie może się przydarzyć. Nie możemy pozwolić sobie na błędy.

Wczorajszy mecz nie tylko pod kątem wyniku różnił się z tym sobotnim.
– Te spotkania aż tak bardzo się nie różniły. Naszą mocną stroną jest gra w obronie. Poza strzałami z daleka na naszą bramkę, nie było klarownych sytuacji. A to świadczy o naszej bardzo dobrej grze w obronie. Jeżeli utrzymamy takie poziom, jestem spokojny o toruńskie starcia.
Dodatkowym atutem będzie własne lodowisko?
– W Torunia zazwyczaj gra się lepiej. Zazwyczaj na własnym lodowisku osiągamy lepsze wyniki. Kibice dodadzą nam dodatkowej woli walki.

Czy na takim etapie sezonu możemy mówić o jakiś elementach zaskoczenia?
– Byliśmy przygotowani na wszystko. Pracujemy nad wieloma elementami na treningach. W związku z tym nic nie powinno nas zaskoczyć. Na każdym mecz wychodzimy pewni siebie, pewni zwycięstwa.
Przed wami długi powrót do domu. Jak spędzasz czas w autobusie?
– Staram się zasnąć. Najważniejsza jest odpowiednia regeneracja.

