„Musimy być gotowi! Musimy poprawić swój wyjazdowy bilans. Jesteśmy gotowi, by rywali zdominować” – mówił po wygranym meczu z HC Verva Litvínov, Michal Kovařčík.

Jak smakuje to zwycięstwo?

– Byliśmy dzisiaj we właściwym miejscu. Szczególnie w drugiej odsłonie mieliśmy wiele dogodnych sytuacji. W ostatniej części mój brat strzelił na 2:1 i na 13 sekund przed zakończeniem Libor ustalił wynik. Ponadto jesteśmy szczęśliwy, że trafiliśmy grając w przewadze. Potrzebujemy tego typu sytuację wykorzystywać. To dla nas dobre zakończenie serii domowych rywalizacji.

Po ostatniej pierwszej domowej porażce ważne było, żeby zapisać komplet punktów do ligowej tabeli?

– Pokazujemy w tych pierwszych kolejkach, że jesteśmy bardzo silni u siebie. Teraz dopiero będzie ciężej ponieważ wyruszamy w podróż. Przed nami seria czterech spotkań na wyjeździe. Mam nadzieję, że będzie kontynuowali zdobywanie kolejnych punktów.

Waszym celem minimum będzie zdobywanie choćby pojedynczych punktów, czy gracie jak zwykle o wszystko?

– To wciąż pierwsza runda. Jak wiesz, ważne jest by wygrywać, a jeśli się nie uda – to warto przynajmniej coś urwać. Nie chcemy głupio tracić punktów, bo później będzie nam trudniej. Pracujemy ciężko i teraz jesteśmy na właściwej drodze.

Wspominałeś wcześniej, że przed wami seria wyjazdów. 10 października zagracie na lodzie w Karlowych Warach, czyli czeka was długa podróż praktycznie pod granicę z Niemcami.

– To będzie długa, ponad pięćset kilometrowa podróż na drugą stronę kraju. Teraz czeka nas dwa dni wolnego, więc musimy odpowiednio się zregenerować. Potrzebujemy nowej energii i treningów, by odzyskać to co tracimy. Musimy być gotowi! Musimy poprawić swój wyjazdowy bilans. Jesteśmy gotowi, by rywali zdominować.

Jak ci się gra z bratem? To, że występujecie w jednym klubie pomaga w budowaniu pozytywnych relacji braterskich?

– Dobrze jest znów być razem. Byliśmy rozdzieleni ponieważ grałem w Finlandii. Mamy ze sobą dobrą energię i jestem przekonany, że braterstwo nam pomaga w bezbłędnym rozumieniu się na tafli i poza nią. Oprócz tego, że jesteśmy braćmi, jesteśmy również dobrymi przyjaciółmi. Gramy w jednej linii, i jak widać gra nam się układa.